Decyzja zapadła, więc trzeba zebrać wiedzę. Mój pacjent to 164 2.0 TB z 93 roku. Oficjalnie 204 KM, nieoficjalnie cholera wie. Silnik zdrowy, nie bierze oleju, ładnie się wkręca itd.
Nie mam w planach wyciągania ogromnych mocy. To na czym mi zależy to głównie szybsze wstawanie turbo i pewność, że za kilka dni szlag nie trafi włoskiej elektroniki.
Plan zakłada nowe turbo (może niekoniecznie większe, ale sprawniejsze), standalone, pewnie FMIC, może wtryski i... No właśnie co jeszcze? Jakie turbo ma sens? Jeśli chodzi o ECU to moje ograniczone poszukiwania naprowadziły mnie na EMU, ale jestem otwarty na Wasze sugestie.

Dla jasności - ma być pewnie, moc powyżej 250 KM raczej zupełnie bez sensu, wydech najchętniej fabryczny, bo uwielbiam cisze w tym aucie.