A właściwie to co się dzieje z tymi, którzy nie byli pewni na 100% swojego udziału? Już zrezygnowali? Dlaczego nawet niektórzy z tych, którzy deklarowali się na '100%', do tej pory (chyba, wnioskuje tylko po dość dogłębnej lekturze forum, nie chcę nikogo urazić, najwyżej zmobilizować do działania) nie wywiązali się z tego, co wcześniej napisali? Nieładnie.