Traktuj to jak szkolenie z techniki jazdy dla samego siebie i poprawiaj własne czasy przejazdu a nie oglądaj sie na inne auta . W ubiegłym roku wybebeszony Sei na slickach z kierowcą startującym w Pucharze Polski osiagnął identyczny czas jak ja swoim 270 konnym autem i jakoś mi wstyd nie było