Wójcik by powiedział DS i Brembo-zresztą on tak zawsze gada
Ja wezmę chińskie Semisliki i tarcze na nowe Maxy pozamieniam, bo te się już całkiem pokrzywiły.
Wójcik by powiedział DS i Brembo-zresztą on tak zawsze gada
Ja wezmę chińskie Semisliki i tarcze na nowe Maxy pozamieniam, bo te się już całkiem pokrzywiły.
Opon się jakiś "specjalnych" nie dorobiłem jeszcze więc będę jak na Kielcach - do połowy zjechane cywilne opony z dwóch różnych parafii
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
Ja po Jastrzębiu i cywilnych na jakich miałem jechać na Poznań mam dość męczarni z nimi. Jedne z najlepszych drogowych, a na torze płynęły- ale inny plus jest taki, ze ani się po boku nie przydarły, a i bieżnika prawie nie ubyło
Takie cos wezmę z tym że huczą od 140 km/h i na deszczu trza uważać- będę tym jechał z domu bo syndromu legata dostałem
Dupy nie urywają, ale nie szkoda ich na trening bo komplet nowych kosztował 600 zyli
Przed godzinka w domu sie znalazlem, a jak bylo, na poczatku strasznie i 2.11 w pierwszym a potem ciutke lepiej
lacznie jakies 130- 140 kilometrow zrobione
temperatura powietrza 37 slonce palilo jak na jastrzebiu przed dwoma razy w tym i tak jak tam temperatura rosla w oka mgnieniu- slawku wrzuc zdjecie opon po 3 z 6 wyjazdow
Ostatnio edytowane przez kylo1986 ; 27-08-2016 o 23:36
To nie było ściganie tylko grillowanie samochodów, chciałem pogodę ale to była lekka przesada. 2 i pół okrążenia i olej się gotował reszta sesji upływała na chłodzeniu mechaniki i opon.
Czas po waszym odjeździe poprawiłem na 2.08 więc jak na te moje boje z cywilnymi oponami i pogodą nie jest tragicznie, miejsce na poprawę jest jeszcze ogromne.
A opony? Myślałem że takie obrazki to tylko w F1
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
To wy już po!
No więcej może coś tej relacji poproszę
Slavol - olej gotował ? - masz wsk temperatury/ciśnienia? jakie wartości konkretnie były?
Jak hamulce?
Co te Wasze auta takie nośniki reklam ???
A Łukasz to już z nowym silnikiem czy jeszcze seryjny ?
No i bandy i auta całe ? pobocza i trawa też? itd.?
Na początku to w czasie dojazdu do Poznania Niemiec zaczął mi poszarpywać i najprawdopodobniej mam uwaloną cewkę lub DVkę, miałem tak na pierwszych dwóch kółkach w czasie powrotu i dziś z rana- wkurwiające. Ale w czasie głównych jazd było w miarę, co jakiś czas czkawki Niemiec dostawał i doładowanie spadało do 0,5 w tym momencie, ale w momentach gdzie za kimś siedziałem więc z bani
Reklamy były przymusowe, tak więc wyjścia nie było
To może tak zacznijmy od wypadków, nasz pierwszy wyjazd to były dosłownie 3 kółka z rozgrzewkowo- chłodzącym, bo pan z naszej grupy w wybebeszonym M3 E46 wydający się na bardziej profesjonalnego od nas (przynajmniej w gatce), postanowił się poobijać po barierkach i może powiedzieć że zrobił półtorej kółka
Tak więc pierwsza sesja w dupę, bo oni tam strasznie czasu pilnują.
Wyjeżdżamy w kolejkę na drugą, a tam straż na sygnale poszła- BMW zderzyło się z Porsche, tyle czasu to trwało ze zrobiliśmy dwa kółka, z tym że jedno rozgrzewkowe, a drugie zjazdowe i finito
Jazda zaczęła się od 3 wyjazdu (tak więc zdjęcie tych opon jest z rzeczywistego pierwszego naszego wyjazdu- potem było gorzej, a i oberwać jakimś kawałkiem gumy po masce można było- na filmie bedzie taki moment) , wtedy zaczęło mi się to podobać, z tym że ta temperatura była większa niż wtedy na Jastrzębiu bo 37 stopni powietrze i bezwietrznie, teoretycznie można było zrobić 6 kółek, ale faktycznie maks 2- 3 i chłodzenie i być może jedno szybkie przed zjazd, najgorsi byli maruderzy z tego Niebieskiego STI (Klaudiusz go opieprzył, ale wiele nie pomogło) i E36 wyglądającego na szybkie
Temperatura oleju to było spokojnie 126 stopni w moim przypadku i 120 na płynie chłodzącym- co zdarzyło się mi raz, ale schłodziłem przez półtorej kółka i znów w palnik
Hamulce mają tu mniej roboty niż na Jastrzębiu, zakręty niby są szybkie, ale jest też miejsce na chłodzenie zestawu
Toyota była na starym serduszku, ale w drodze do domu się popsuła i trzeba ja naprawić
Filma wrzucę potem z ostatniego mojego wyjazdu za Foresterem STi
Ostatnio edytowane przez kylo1986 ; 28-08-2016 o 13:00
No to się działo trochę.
Z hamulcami to dziwne, wiem że są szybkie proste na chłodzenie, ale energia idąca w ciepło to masa x kwadrat (!) szybkości a chyba na Poznaniu to szybkości raczej oscylujące znacznie wyżej niż Jastrzębiowe ?
Moje wrażenia były takie że hamulce miały na wyczucie lżej, raz tak jakby mi ich przybrakło, ale raczej coś na koło przednie złapałem
Hamowania były trzy porządne, na prostej startowej z 190 do 100-110 i zaraz potem z 150 do 75 i niedaleko dalej z 140 do 70 i to wszystko, reszta to były takie skromne spowolnienia, gdzie tylko się muskało hamulec
A co do ciśnień, tak sie zdarzyło że z 2.4 miałem po pierwszym 2.9 z przodu i 2.7 z tyłu, to spuściłem na 2.3 i 2.3 z tyłu, okazało się że na wyjściu na prosta coś nie hula z lewej i do końca dnia miałem 2,5 w lewej przedniej i 2.3 w prawej. Dziwny dźwięk ustał, ale opony płynęły jak szalone
Ostatnio edytowane przez kylo1986 ; 28-08-2016 o 14:39
Upał był straszny. Dopiero w czasie powroty doszedłem do siebie.
Coś czuje że udar mnie brał bo zaczynałem seplenić.
Masakryczne warunki. Cieszę się że odpuściliśmy sobie ostatnią sesję.
Auta całe. Bezawaryjne. Wszystkie "czy"
Czasy są jakie są. Jak na 1 raz podobno fajne. Jest ogromne pole do poprawy.
Miejscówka wymaga przełamania psychicznego w kilku miejscach.
Hamulce o ile mają mniej roboty niż na Jastrzębiu to stan ich musi być perfekt. Nie może ich zabraknąć np na końcu prostej startowej.
I na całej długości nie ma za dużo miejsca na błędy. Jastrząb wybacza wiele, także kozakom. Tu może się to skończyć słabo.