Witam,to znowu ja,niestety moja Alfa buntuje się znowu.W tym problem że jakiś czas temu zaczęła się dziwnie zachowywać,gdy zwalniałem i potem chciałem przyśpieszyć (zazwyczaj to miało miejsce na 3 biegu),to musiałem wcisnąć gaz do końca i gdzieś po jakiejś 1-2 sek zaczęła nabierać prędkości ale w tym momencie szarpała.I też jej się zdarzało gdy stałem na światłach,to nagle zaczęła dziwnie chodzić jak by miała zaraz zgasnąć i wtedy zaczęły migać dwie kontrolki od wlewu oleju i akumulatora i jak chciałem ruszyć to automatycznie gasła,ale potem od jednego strzału odpalała.Ale z tym już się uporałem (chyba),choć ostatnio jak stałem na światłach to zaczęła dziwnie chodzić jak by miała zgasnąć (może jestem wyczulony na to ale od razu wyłączyłem i włączyłem i było git ).Byłem z tym oczywiście u mechanika i od tamtej pory nie zgasł mi sam.Ale gdzieś od 4 dni zaczęły się problemy,aczkolwiek dalej go szarpie ale nie tak często i mocno jak przed naprawą.I kolejny problem doszedł jak jadę pod górkę małą(wcześniej na luzie dawała rade podjechać),a teraz nie daje rady zbyt.Jadę pod górkę na 3 i nagle chce dodać więcej gazu by 4 wbić a tu kicha gaz wciśnięty do końca a tu mi obroty spadają,redukuje do dwójki to samo,do jedynki jest to samo ale gdzieś przez 1-2 sek,to też zdarza się że jak już wyjdę z tego i wrzucam na dwójkę to zaś obroty w dół.Dzisiaj taki zdenerwowany wróciłem więc chciałem zobaczyć podgazowałem fajnie obroty szły do góry,potem nic nie robiłem silnik chodził (było 1000 obrotów) i nagle obroty same zaczęły spadać więc dałem trochę gazu i nic więc dałem więcej i dziwnie zaczęło strzelać gdy gazu dodawałem.Pomógł by ktoś proszę nie wiem co robić,jakieś pomysły co to może być bo już wydałem 400zł i dużo nie pomogło na kasie nie śpię (jestem lajkiem pierwszy mój samochód).Dodam że teraz auto stoi na dworze zdarzają się że stoi po dwa dni bez jazdy w ogóle.Tak jak dzisiaj wsiadłem pierwszy raz od 3 dni i pięknie od strzału odpalił.Dziękuje za pomoc będę bardzo wdzięczny.