Czyli norma, czy tak?
Czyli norma, czy tak?
Po przesiadce ze 156 tez mnie bolały łydki a chyba nawet bardziej piszczele. To chyba kwestia bardziej anatomii i przyzwyczajenia mięśni do innego układu.
Moje boje ze 155: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._8v_1994r.html
Tak w ogóle, dzisiaj uświadomiłem sobie, że od października 2016, kiedy kupiłem 155, nie spotkałem żadnej innej na drodze.
Poznikały już...
Fajnie mieć coś niepowtarzalnego.
Ostatnio robiłem przegląd techniczny 155.
Okazało się, że w dowodzie rej. mam wpisane 1840kg, a w aucie na blaszcze 1790kg.
Koleś wziął 98zł, dał mi negatyw + uzasadnienie i odesłał mnie z tym do wydziału komunikacji w Wieliczce.
Urzędniczka zrobiła korektę w dowodzie.
Wróciłem z korektą na stację diagnostyczną i dostałem - za dodatkową opłatą 21zł - pozytyw.
Co ciekawe, poprzedni właściciel też miał wpisane w dowodzie 1840kg i z taką wielkością auto przechodziło badania.
Co o tym sądzicie?
Czy wcześniej po prostu ktoś nie zwracał na to uwagi, czy też różnica 50kg jest gdzie indziej (np. w Warszawie) dopuszczalna?
nadgorliwiec wyślizgał Cię na 21zł.
pierwszy i ostatni robił bym u takiego przegląd.
Pieniądze są najmniejszym problemem: mogę zapłacić za korektę, jeśli jest błąd; wolę mieć zgodność; ale właśnie nie mam pewności, że był to błąd, skoro wcześniej auto przechodziło przeglądy bez problemu.
Większym problemem jest strata czasu 2 x 0,5 dnia, bo dwa razy musiałem zaliczyć wizytę w urzędzie i na stacji diagnostycznej.
Ostatnio edytowane przez kazikx ; 28-04-2017 o 14:54 Powód: uzupełnienie
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu, kiedyś rejestrowało się 3 różne urządzenia na jeden model, warunek był tylko taki żeby masy z tabliczki się zgadzały z homologacją bo nawet sam ITS tego wtedy nie ogarniał
Wysokiej klasy specjaliści w wydziałach komunikacji czasami takie głupoty wpisują w dowodach rejestracyjnych, że człowiek się za głowę łapie... Zwłaszcza w sprowadzanych, rzadszych samochodach. W mojej Gtv w dowodzie widnieje: MARKA: Fiat MODEL: Alfa Romeo - i tyle w temacie