Mam problem - klima przepala mi bezpiecznik (10A). Dzieje się to zaraz po włączeniu klimatyzacji - słychać załączający się kompresor i od razu wywala bezpiecznik. Nie działa też pierwszy bieg wentylatora. (samochód ar 146 1.6 boxer)
Sprawa jest dość zagadkowa, bo klima najpierw działał, tylko kapryśnie - auto potrafiło przejechać 500 km z działającą klimą, a potem pod rząd przepalić kilkanaście bezpieczników, albo przepalać je co 20 km.
Przed wyjazdem na wakacje udało mi się zlokalizować, że nie styka wtyczka przy kablu od kompresora. Wyciąłem ją i spiąłem kable na krótko (porządnie). Przez tydzień (ponad 1700 km) działała idealnie - jedyny problem: nie włączał się pierwszy bieg wentylatorów przy wyłączonej klimie. Włączały się tylko przy działającej klimie albo na drugim biegu przy 100 stopniach.
Po tym tygodniu bardzo przyjemnych wakacji klima przestała działać na dobre - od razu przepala bezpiecznik, nawet jak rozłączy się kabel zasilający kompresor.
Próbowałem to naprawiać jeszcze przed wycięciem wtyczki (wakacje) w serwisie klimatyzacji. Powiedzieli, że to na pewno zwarcie (słuszna diagnoza, dużo szukania i 80 zł/h. Nie wiadomo, ile czasu zajmie im szukanie i jak będę chciał taniej, to żebym przyjechał po sezonie.
Przymierzam się do naprawy, ale zanim zacznę płacić duży hajs za diagnozę chciałem was zapytać. Może macie jakieś sugestie, co może wywalać bezpiecznik, gdzie mogę tego szukać przy występowaniu tych charakterystycznych objawów:
- po wycięciu wtyczki na kablu zasilającym kompresor klima przez dłuższą chwilę działała bez zarzutu (1700 km)
- bez niej nie działał i nie działa pierwszy bieg wentylatora (czyli teraz jeżdże już zupełnie bez niego)
- teraz przepala bezpiecznik nawet wtedy, gdy włączę klimę przy rozłączonym kablu od kompresora
- gdy jest podłączony, słychać, jak się załącza, ale od zaraz po tym przepala bezpiecznik