Witam.
Dzisiaj postanowilem zmierzyc sobie sprezanie i wyszlo nieciekawie... jeden z cylindrow - konkretnie drugi nie wykazuje oznak zycia. Po probie olejowej wskoczylo na 2,5.
Zawor, pierscienie? I teraz sie zastanawiam, czy warto remontowac, czy szukac drugiego...
Znacie kogos godnego polecenia w okolicach Opola badz Krakowa kto zna sie na tych bokserach i podjal by sie diagnozy / wyceny / naprawy ?
Obecnie jezdzil jak sadze dosc dlugo na 3, i jezdzi dalej wiec skutkow ubocznych to nie ma... poza szarpaniem itd - poprzedni wlasciciel twierdzil ze to tylko poduszka silnika... albo sam nie wiedzial, albo dlatego sprzedawal, no niewazne - kupilem - trzeba zrobic bo sprzedawac nie zamierzam. Licze na jakas pomoc - jest to podobno 1.5 - zadnych oznaczen doszukac sie juz nie mozna (pewnie sie ukaza po rozebraniu)
aparat cewka kopula kable swiece sprawdzone - wiec diagnoza pewna - silnik.
Obecnie przyspieszylem mu zaplon zeby to jakos jezdzilo... i pozostale cylindry nadgonily ten jeden... jezdzi calkiem niezle.