Witam,ostatnio zauważyłem w swojej Alfce jtd mokry dywanik kierowcy....Temat ogólnie poruszany kilka razy,wiem...Będąc na myjce próbowałem wyszukać drogę przecieku wody do kabiny,wydaję mi się że znalazłem przyczynę ale pewności nie mam.Mianowice przyjrzałem się dokładnie podszybiu,standardowo pozbyłem się liści i ogólnie nieczystości.Skręciłem drut o długości ok.1m i miałem zamiar przepchać odpływ wody pod kratką,mniej więcej po środku szyby.Okazało się że drut wyszedł jakieś 15cm poniżej plasitkowej kratki...I tu mam pytanie do kolegów.Czy ta rurka odprowadzająca wodę z podszybia ma długość ok 15-20cm? Z tego co opisywali właściciele Alfa (wszelakich) ta rurka kończy się mniej więcej na wysokości dolnej krawędzi silnika - czyli woda odpływa wprost na ziemię z wysokości 20-30cm. Moja tak jak pisałem kończy się jakieś 20cm pod wycieraczkami;widziałem zaciek wody na grodzi silnika/kabiny.Można po prostu sięgnąć jej końca gdy się włoży dłoń od góry między silnikiem a przegrodą....Wydaję mi się że to lipa z tą długością i to powoduje mała powódź wewnątrz auta.Czy ktoś z Was widział u siebie tą rurkę?
Jutro wkleję foto by to dokładnie zobrazować.
Drugi problem z Bellą dotyczy zamka centralnego i pilota.Od dwóch dni,gdy wciskam guzik otwarcia auta,zamek się otwiera i w ciągu sekundy zamyka,także mam dosłownie chwilę na otwarcie drzwi.Przycisk zamykania natomiast powoduje tylko że migacze błyskają przez sekundę-zero reakcji oprócz tego.W środku ,po odpaleniu auta natomiast świeci się na żółto dioda "otwierania zamka",bez przerwy.Kufer z pilota otwiera się bez problemów.Ogólnie trochę drażniące i w sumie nie wiem czy alarm (fabryczny) w ogóle działa.Potrzebuję rady...
Wiem że Alfa ma swoje humory no ale bez przesady Przyjmę każdą sugestię