Witam Was serdecznie.
Nie wiem czy to wina mrozów ale pewnego dnia gdy temperatura była na minusie wchodzę do auta, przekręcam kluczyk i z głupoty nacisnąłem pedał hamulca. Był twardy, nie do ruszenia, po odpaleniu samochodu jakby "coś" popuściło i za każdym razem gdy wciskam pedał hamulca to słyszę świst powietrza, tak jakby gdzieś powietrze uchodziłoNie mam pojęcia co to jest, sprawdziłem samochód na drodze i hamuje bez zarzutów, ręczny działa, ABS się normalnie włącza. Niestety problem nie ustąpił i teraz gdy za każdym razem rano przed pracą wchodzę do auta to sprawdzam pedał hamulca i wygląda to następująco:
Przekręcam kluczyk w pozycję MAR, "pompuję" hamulec aż stwardnieję a po odpaleniu silnika popuszcza i gdy pompuję pedał hamulca to słychać ten świst. Co może być przyczyną tego zjawiska ? Tym bardziej jestem zszokowany że hamulce działają, kupiłem kabel od Viakena polecany ostatnio tu na forum i mam zamiar auto podpiąć do kompa ale nie wiem czy wyskoczą jakieś błędy. Od lutego będę musiał zrobić przegląd i myślę czy by się wtedy nie spytać o to mechanika ale najpierw chcę spytać Was o radę, bo nie wiem czy mam się niepokoić, hamulce to chyba najważniejsza rzecz w samochodzie ale wszystko działa normalnie, nie ma wycieku, płynu nie ubyło
Bardzo proszę o jakąkolwiek sugestie.