Cześć, taka sytuacja... stoję na światłach, autko już oczywiście ciepłe odpowiednio. Zapala się zielone, wrzucam 1 i oto chwila gdy patrzy na mnie całe miasto Nie mogę ruszyć, bieg wrzucony, obroty się dźwigają, a auto ani w jedną ani w drugą stronę. Próbuje z 2 ruszyć - lipa. No to wsteczny - również to samo. Wyłączam, włączam silnik - nic nie pomaga. Auto w końcu zepchnięte na bok. Siedzę i myślę, rozpacz coraz większa. Po 20-30 min odpalam i... ruszyło. Co zatem zabolało Alfę ? Stało się już tak w sumie 2 raz - zawsze jak auto cieplutkie niczym hot dog z BP. Żeby tego było mało to też bodajże drugi raz po wrzuceniu 1 lub R musiałem dodać więcej gazu, aby ruszyć - tak jakby sprzęgło się ślizgało. No, ale to ustało samo... Dodatkowo przegub wewnętrzny z lewej strony już się odzywa - słychać krzyżak, takie cykanie przy ruszeniu, redukcji - ale to miałem wymienić za jakiś m-c.
Czyżby sprzęgło albo ten przegub i pomimo włączonego biegu coś nie zaskakuje jak jest gorące auto ? Nie mam pojęcia
Ktoś, coś zna Selespeeda ?