Witam, wiem że gdzieś już podobny temat był wałkowany ale u mnie sytuacja wygląda trochę inaczej. A więc tak. Dwa dni temu postanowiłem pojechać do znajomego, wychodzę z domu otwieram samochód z pilota wchodzę do auta, przekręcam kluczyk i jadę. Gdy już byłem na miejscu wychodzę z auta chcę zamknąć z pilota... a tu myk nie ma takiej możliwości. Dioda z pilota mryga (bateria 2,98v) a samochód ni chu chu nie zamknie się ani nie otworzy drzwi czy klapy. Dodam że centralny z zamka działa jak należy. Poza tym że auta nie mogę otworzyć pilotem to wszystko działa jak należy. Panowie co się stało :/ Tak o pilot sobie pomyślał że mi zrobi psikusa i się rozkoduje czy jak?