A od kiedy to elektronika dobiera ilość zasysanego powietrza w silnikach wolnossących?Napisał awtcka
Jak naciskasz pedał gazu to silnik zasysa tyle powietrza ile "chce" (im większe uchylenie przepustnicy, tym więcej powietrza zasysa), a elektronika tak reguluje - na podstawie danych z różnych czujników - czasem wtrysku (i zapłonu), aby mieszanka była stechiometryczna.
Ostatnio edytowane przez SG0240 ; 22-04-2019 o 19:23
nie bardzo rozumiem, przecież kilka postów wyżej o tym napisałem...
2003-2004 - 156 2.0TS
2008-2012 - 156 2.4jtd
2009-2011 - 147 1.9jtd
2012-2013 - GT 1.9jtd
2012- - 147 1.9jtd 16v
2012- - 159 2.4jtdm
Napisałeś, że:
"elektronika silnika dobiera ilość powietrza w zależności od temperatury"
a to jest nieprawda, więc czego nie rozumiesz?
Chodzi o to że elektronika nie decyduje o tym ile powietrza dostanie się do silnika, elektronika może zarzadzać ilością paliwa i kątem zapłonu na podstawie odczytów z innych czujników - przepływomierza który jest elementem pomiarowym a nie wykonawczym jak np. wtryskiwacz w którym ECU może sterować czasem jego otwarcia a co za tym idzie ilością dostarczanego do silnika paliwa.
Ostatnio edytowane przez esco1982 ; 26-04-2019 o 10:12
AR 146 1.4 BOXER, AR 147TI 1.6 TS, AR 166 3.0 V6
No to jeśli elektronika nie decyduje (nie dobiera) o ilości powietrza to jest OK.
Tylko się nie śmiejcieTest.....
Też mi mocy ubywa wzrast z temperaturą powietrza....nie jestem "zielony" wiem o co chodzi.
Teścik zrobiłem,mam bardzo szeroki wlot powietrza do filtra ori w okolicach dołu zderzaka .
Po rozgrzaniu silnika wsadziłem w rurę zasycającą 2 zamrożone wkłady z lodówki turystucznej i powiem wam że jest efekt.....lekko zaczeły falować obroty, po chwili się ustabilizowały, tak jakby z któryś z czujników coś wyczuł,silnik bardzo reagował na ,nawet delikatne wciśnięcie pedału gazu,było czuć lepsze przyśpieszenie.
Efekt polepszenia pracy silnika skończył się po ok 30 min do momentu gdy wkłady się rozmroziły
Nie jestem naukowcem ale coś w tym jest
Ostatnio edytowane przez kabanow ; 27-04-2019 o 15:42
To proste jak drut, do zimnego powietrza w którym jest więcej tlenu można wtrysnąć więcej paliwa (przy mieszance stechiometrycznej) kiedy jest ciepłe- mniej. A silnik wolnossący wciągnie zawsze taką samą ilość powietrza. Kwestia ile jest w nim tlenu który można spalić z paliwem. Tyle że sonda lambda i sterownik nie robi tego natychmiast tylko stopniowo się adoptuje do warunków. Przepływomierz mierzy ilość powietrza, sonda ilość tlenu (niespalonego).
Temperatura i wilgotność ma wpływ na moc, czy bardzo odczuwalną ?....... to zależy. Najbardziej od pojemności, im mniejsza tym odczucia wyraźniejsze.
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
To Kolega wyczerpał temat
Dalszych pytań chyba nie bedzie
slavol , tak z czystej ciekawości pytam, jaki był by efekt dozowania do dolotu tlenu, "czystego"?
Czy tak głupie pytanie nie powinno paść?
Ostatnio edytowane przez kabanow ; 27-04-2019 o 15:51
Wybuch silnika?
To co napisałem to czysta teoria i fizyka. Miałem 2.5, 3.0 i 3.2 więc problem mnie szczególnie nie dotyczył. Choć zawsze w zimne i wilgotne dni miałem wrażenie 20 KM więcej.
Ciekawostka.... po przekładce z 2.5 na 3.0 kiedy zamontowane były wtryski od mniejszego silnika moc była wyraźnie wyższa, tak do 20-30 przejechanych kilometrów, to świadczy o opóźnieniu w adaptacji sterownika. Obojętnie jakich parametrów.
Po zmianie na te od 3.0 moc "siadła" ale znów na 20-30 km, potem wracało wszystko do normy. Nic w autach nie zmienia się "nagle".
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
Dzieki
Podobno sprawdzone jest że osprzęt zasilania z 2.5 do 3.0 zwiększa moc,były tematy i potwierdzone.
Może kiedyś sie odrobinę V
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem