Posiadam auto od pół roku i mam przypadłość że auto zawsze odpalała aczkolwiek nigdy na raz. Potrzebuje zawsze jednego [maks 2] obkręceń żeby załapać a odkąd temperatura spadła to przez pierwsze parę sekund chodzi jak stary Ursus po minucie jazdy wszystko ustępuję. Rozrusznik kręci. Akumulator w stanie dobrym. Wtryski badane przy innej sprawie tez nie wykazywały żadnych mankamentów a koło dwumasowe wymieniane na Valeo ponad miesiąc temu wraz z całym osprzętem sprzęgła. Jakieś pomysły ? Mechanik zaufany jak miał ją u siebie na warsztacie przy wymianie Koła czy paska o rolki napinacza ocenił stan na dobry i nie wykrył żadnych awarii. Dodam tylko że auto nie jest garażowane i stoi pod chmurką. Pozdrawiam