Hej,
krótka historia. Otóż stało się to co czasem dopada alfistów, czyli zapadnięte sprzęgło (pedał sprzęgła). W czasie jazdy najpierw wpadło sobie do połowy, ale jeszcze jakoś dawało się wrzucać biegi. Niestety po kilku kilometrach pedał był już regularnie w podłodze.
Czytałem wpisy na forum i już miałem widmo wymiany pompy sprzęgła i/albo wysprzęglika. Nie muszę mówić, że wolałem sobie nie wyobrażać nawet kosztów usunięcia usterki.
Na szczęście są dobre warsztaty samochodowe i uczciwi mechanicy. Zawiozłem auto do takowych i...
Okazało się, że płyn w układzie sprzęgła tak się zestarzał i zasyfił, że wyglądał jak jakaś maź. Bardziej przypominał smołę niż płyn hamulcowy. Ta maź zablokowała tłoczysko w pompie sprzęgła. Tak więc mechicy przeczyścili mi układ (powinienem zrobić zdjęcie tego czegoś, co wylali z układu), wlali swiezy plyn, odpowietrzyli uklad. I DZIAŁA.
Obeszło się bez wymiany pompy czy wysprzęglika. Koszt "naprawy" naprawde groszowy.
Napisałem to, bo może komuś z Was przyda się ta historia i zaoszczędzicie kilka złotych.![]()