Lepiej nie zaciągać ręcznego na zimę, bo później takie efekty są.. Spróbuj suszyć suszarką bo pewnie linka w pancerzyku zamarzła
Problem połowicznie rozwiazany,reczny puscił chociaz jest jeszcze mały luz na dzwigni,juto pojade do pracy i spróbuje troche podgrzac farelką tylko jak mozecie to dajcie mi znac na które miejsce mniej wiecej mam "dmuchac" farelką???
---------- Post dodany o godzinie 19:46 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:44 ----------
Mam mały problem z recznym,zaciagnąłem i nie odpuscił do konca,nie trzyma ale jest pewien mały luz na dzwigni,chce pojechac jutro do tyrki i podgrzac farelka tylko dajcie mi znac w które miejsce mniej wiecej mam "dmuchac" ???
---------- Post dodany o godzinie 19:47 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:46 ----------
Sorki ale przez przypadek wysłałem 2 razy tego samego posta..sorki raz jeszcze.
---------- Post dodany o godzinie 19:49 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:47 ----------
Sierota ze mnie ale pytanko aktualne i juz nic wiecej nie pisze
he mam podobnie ale jakos sie tym nie przejmuje z czasem pewnie luz sam zejdzie
Było AR 145 Boxer 1,6 ---> Blu Inca AR 147 JTD 1,9 115KM +
[/COLOR]Mam mały problem z recznym,zaciagnąłem i nie odpuscił do konca,nie trzyma ale jest pewien mały luz na dzwigni,chce pojechac jutro do tyrki i podgrzac farelka tylko dajcie mi znac w które miejsce mniej wiecej mam "dmuchac" ???[COLOR="Silver"]
Schyl się z z tyłu pod auto - w okolice koła. Zobacz gdzie idzie linka ręcznego, wtedy będziesz wiedział gdzie jest dźwigienka która zamarzła. Weź delikatny młotek i postaraj się ją rozruszać.
Nie polecam nikomu jazdy na nawet lekko zaciętym zacisku hamulca bo po pierwsze może Was łatwo obrócić na śliskim a po drugie zanim to się odblokuje to można spalić tarczę, klocki i przegrzać łożysko koła a wtedy to już koszty są niewspółmierne do np wymiany linek na nowe.
Właśnie mam ten problem....uszkodzone łożysko...odkąd kupiłem auto nie miałem ręcznego na lewym kole, zacisk lekko chwycony, na rondzie nie obciążone koło ślizgało, po zaciągnięciu brak hamulca w lewym kole. Ale już kupiłem linki (78zł) z allegro od gościa z Pszczyny o nicku "dobryrocznik74" http://allegro.pl/show_item.php?item=1337152667
dokładnie, nie ma co narażać się na większe koszty i uszkodzenia. Mi w tamtym roku na początku grudnia, jak auto stało tydzień na mrozie, a kumpel zaciągnął ręczny (sic!) właśnie zamarzło wszystko. Nic nie chciało popuścić, nawet jak musiałem przejechać ok 5-6 km do centrum. Na szczęście nic się nie uszkodziło a pomógł dopiero dwudniowy postój samochodu w garażu u mrutyny
Today we are living our future memories..
Hi ja nie zdąrzyłem zaciągnąć ( samochód stał na biegu ) a juz zamarzł i jest w spoczynku pp do wiosny
Widze ze nie tylko ja jestem zapominalski :-))
Tyle kazdy o tym mowi i w sumie sie to wie ze nie powinno sie recznego zaciagac.
Mi stalo sie to samo.Reczny zaciagam zawsze odrchowo.Wracajac 2 dni temu w nocy z pracy zaczalem zastanawiac sie czemu mam taki zmulony silnik na poczatku i czemu mi tak rzuca tylem??Nie przejalem sie tym.Rano zaczalem przegladac forum:wnioski przeplywomierz i egr do czyszczenia(wymiany)Wsiadam do samochodu a tu reczny zamarzniety.Polewalem z tego caly dzien.Reczny poscil na szczescie :-))