Tak jak w temacie - coś mi skrzypi z okolic lewego koła/kolumny mcpersona. Na początek pod test wziąłem łączniki stabilizatora i sam stabilizator. Po ich odkręceniu to samo (przy okazji okazało się, że prawy do wymiany - ciężko chodzi). Warto dodać, że na postoju jest w porządku, więc wstępnie wykluczyłbym łożysko na amorku. Miał ktoś coś takiego? Dźwięk pomiędzy skrzypieniem a terkotaniem, ciężko opisać.
Przy okazji obalam mit, który kiedyś przeczytałem tutaj lub u konkurencji na forum, że jazda bez stabilizatora robi różnice tylko na torze(ktoś kiedyś pisał, że jeździł z wyjętym w 156 z tego co pamiętam) Nasze kochane alfy bez łączników przy delikatnym slalomie zachowują się jak fiat panda - podpierają się lusterkami o asfalt
![]()
Pozdrawiam