Witam.
Dzisiaj do pracy dojechałem bezproblemowo. Niestety przy następnym odpaleniu alfy - silnik głośniej chodził i stracił na mocy. Do setki rozpędzam się w minutę, Alfa straciła siły.
Na początku pomyślałem, że znowu pękł wąż intercoolera, ale jednak nie slyszalem, żeby zasysał powietrze. W warsztacie okazało się ze intecooler cały, a po podpięciu pod kompa - żadnych błędów nie wykazało. Przez godzine diagnozy sami nie doszli co jest, stwierdzili tylko, że coś z turbiną - w ogóle nie działa, brak ciśnienia. Mam podjechać za 2 dni i będą dalej coś kombinować.
Niestety tak się składa, że jutro musze wyjechać w trase (150-200km) i boję się, że stanie się coś poważniejszego, nie wiem czy ryzykować. Miał ktoś kiedyś podobny problem?