Witam
Zaczęło się od tego, że moja Alfa zaczęła szarpać na gazie (instalacja sekwencja Zavoli Alisei, wtryski PAN). Najpierw obiawiało się to coraz bardziej wyczuwalnym momentem przełączania na gaz, potem regularne szarpanie na gazie. Pojawiał się "check engine" na desce. Zakupiłem kabel i fiatecuscan pokazał błąd wypadających zapłonów. Na benzynie wszystko było w porządku. Wymieniłem wszystkie 8 świec na NGK i nadal to samo - szarpanie na gazie.
Podjechałem do gaziarza by obadał instalację. Wymieniono filtr gazu (i tak chciałem go wymienić) i sprawdzono testerem. Odczytano błąd wypadających zapłonów 3-go cylindra i typowano winowajcę - wtrysku gazu. Miałem podjechać za kilka dni by zmienić cewkę z 3-go na np pierwszy i sprawdzić czy po zmianie cewki błąd nadal zostanie na 3-cim (co kierowało by podejrzenie jednak na wtrysk gazu) czy pojawi się na pierwszym cylindrze - co wskazywało by na cewkę.
Po sprawdzeniu po kilku dniach okazało się, że błąd wywala na wszystkich cylindrach i dodatkowo przypadkowe wypadające zapłony. Auto po zapaleniu rano zimnego silnika chodzi jak sieczkarnia (zapala na benzynie), telepie nim na poduszkach i gaśnie. Można wyczuć że nie pali na wszystkie cylindry. Po rozgrzaniu na benzynie chodzi jako tako chociaż szarpie lżej niż na gazie szarpie, natomiast na gazie masakra - szarpie, nie zbiera się na obroty.
Czy to jest oznaka padających cewek zapłonowych?