Witam, wymieniłem dziś opony. Miałem 195/60, teraz założyłem 195/65. Po wyjechaniu z wymiany cos zaczęło stukać przy skręcie w prawo w sytuacji kiedy auto przechyli się na lewą stronę. Wracam do gościa i mówię, że coś panie stuka. Pierwsze podejrzenie, że to po prostu ciężarki które przykleił jak wyważał uderzają o coś. Jednak niby nie, żaden nie był naruszony ani nic w tym stylu. Stoje i gadam z gościem, że coś trzeba z tym zrobić, co to w ogóle może być bo przecież przed zmianą opon nic mi nie biło. To jest takie bicie jak się jedzie wolniej, a takie świszczenie/ ocieranie jak jedzie się szybko. Nie potrafię stwierdzić z której to strony bije, tylko tyle że dzieje się tak gdy auto przechyla się na lewą stronę. wystarczy niewielkie przechylenie. Gośc poruszał troche samochodem i stwierdził ze to może być wina wahacza. Ja sie nie znam na mechanice ale nawet używając wyobraźni, jeśli byłby to wahacz to to udeżenie było by chyba jednokrotne. Tymczasem jadąc na łuku, na zakręcie w prawo bicie jest ciągłe, jakby z każdym obrotem koła.
Ktoś ma jakiś pomysł co to może być ????