Witam, już nie raz pisałem tutaj o problemach swojej alfinki tak że znowu napiszę co się dzieje i proszę o pomoc. Od ponad roku wtopiłem w Alfinkę ponad 10k :| wiem, dużo ale nie opłaca mi sie już jej sprzedawać. Zrobiłem u niej prawie wszystko jednak jest jedna rzecz która mnie cały czas denerwuje i nie daje mi żyć. Auto zamula.. turbinka nowa a i tak auto nie jeździ tak jak powinno. Kiedy dostałem autko pierwszy raz zmierzyłem w ile się do 100km rozpędza.. Wyszło mi że ok 9s a teraz? teraz ok 13s :| mniej wiecej opiszę co się dzieje na danym biegu.. 1 - rusza ale tak jak by nie chciał, kiedyś potrafiłem ruszyć z piskiem teraz to jest nie możliwe, kiedy kręcę go do 3.5 tyś obrotów i puszczę sprzęgło automatycznie spada do ok 1.5-1.9tyś obrotów i nic, nie ma zrywu.. 2 - jest w miarę ok ale to nie jest to samo. 3 - za szybko wg mnie wchodzi w obroty przez co nie mogę się rozpędzić dobrze... 4 - kiedy go wrzucam obroty potrafią spaść nawet o 1.5 tyś i powoli wchodzi wyżej... 5 - to już typowy krążownik, nie ma przyspieszenia nawet przy 2tyś i wzwyż obrotów. Max prędkość to 120-130km/h no chyba że z górki to trochę więcej.. A i bym zapomniał, dziury w obrotach, na 3 i 4 biegu (3 rzadko ale jest!) występują przy 2.7 i 2.9 plus czasem przy 3.4 i 3.7tyś obrotów.. Wiem tylko tyle że mam EGR do wymiany bądź do regeneracji.. Czy to może być właśnie to? Już chyba wszystko zmieniłem w tym aucie po za właśnie tym EGR. Jakie są Wasze zdania? Czy pojechać do swojego mechanika z tym? Czy już lepiej do specjalisty od alfy? A może ktoś z Was jest z Krakowa bądź z okolic i mógł by z tym poradzić? Zastanawia mnie też czy to może być wina wgranej mapy? Nie wiem, nie znam się..