Podczas konserwacji mechaniory odkryły 2 dziury na wylot w nadkolach (pionowa scianka pomiędzy plastikowym nadkolem a silnikiem). Dziury są wielkości 5x5 cm. Mistrzu od konserwacji twierdzi że można to tylko doraźnie załatać ale rdza będzie postępowała dalej. Daje na to 2 lata. Nie wiem czy mu wierzyć czy nie. Wstawianie nowych ścianek jak dla mnie to trochę ryzyko. Zaproponował mi wycięcie tych dziur 1 cm ponad rdzę i nitowanie kawałkami blachy. Macie może jakieś inne propozycje albo jak jest wasza opinia o jego pomyśle. Moza ktoś miał podobny przypadek i jak sobie z nim poradził.