I się skitosiło...żeby nie użyć jakiegoś piękniejszego określenia :-/ Otóż zostawiłem swoją "Alę" w garażu na luzie, w garażu jest równo...jak dotąd żadne auto tak nie myszkowało pozostawione na luzie. Ala jednak postanowiła się przejechać...po ludzku rzecz biorąc potoczyła się w kierunku ściany czego efektem jest popękany dół scudetta - czyli jak wiadomo zderzaka wokół grilla. Z racji tego, że zderzak w przyszłym tygodniu oddam do sklejenia (spawania plastikiem) chciałbym spytać, na co powinienem zwrócić szczególną uwagę przy jego demontażu ??? Czego unikać by nie narobić sobie dodatkowego ambarasu? Demontaż niby prosty ale...zawsze jest to ale. A lakiernikowi wolę dać zdemontowany, bo to i taniej i będę mieć pewność, że chromy nie ucierpią etc...itd.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.