Witam.
Posiadam autoalarm nie seryjnie montowany, o którym dowiedziałem się dopiero przy sprawdzaniu bezpieczników, gdyż po wyjęciu i włożeniu bezpiecznika pod maska mrugneły mi awaryjki i słychać było charakterystyczne "piknięcie".
Problem polega na tym, że po kilku dniach jeszcze raz chciałem sprawdzić dlaczego on nie działa (centralny z pilota bez zarzutu). Wyjąłem i włożyłem bezpiecznik i wtedy syrena i awaryjki włączają się na stałe. Otwarcie/zamknięcie z pilota/kluczyka w zamku nic nie daje. Bez bezpiecznika nie włącza mi się zapłon, więc samochód jest unieruchomiony... jutro rozłącze aku i zobacze co z tego będzie, ale mam wrażenie że nic nie da. Co można by było jeszcze zrobić?