Witam , dzisiaj nasypało trochę śniegu przez noc i dzień sypało . No to standard silnik odpalam wysiadam żeby odśnieżyć a tu zaczynają falować obroty poniżej nominalnych i do 1000 i tak z 3/4 aż się uspokoiły , przy tym lekko było słychać piszczenie paska (chyba to było to) . Na początku czerwca wymieniany był prawie cały micronapęd poza chyba kołem pompy od wspomagania wszystko . W nocy było może z -2/3. Mogło to spowodować niedogrzanie cylindrów ? Trochę szybko odpaliłem po włączeniu zapłonu . Po odśnieżeniu samochodu ruszyłem wszystko ładnie do puki nie wymusił mi jakiś debil oczywiście ostre hamowanie i po tym hamowaniu prawy przedni zacisk się zblokował . Zatrzymałem się przód tył , tył przód koła prawo lewo i się odblokowało . Kolejna tego typu sytuacja tylko że z 2h później po postoju samochodu również ten sam problem . Płyn sprawdziłem nie "zamarzł" . Prędzej był problem z prawym tylnym zaciskiem ale było to zrobione w kwietniu br.