Cześć, jest w stanie mi ktoś DOKŁADNIE powiedzieć jak działa odma i zaworek, która łączy skrzynie korbową z zaworkiem zwrotnym ? Siedzę i czytam od 3h i szperam co najwyżej w domniemaniach, w 20 innych wersjach, a nikt nie wie jak jest naprawdę.
Powietrze przechodzi z silnika przez odmę w zaworek zwrotny i tam dostaje się ponownie w tłok, czyli idzie ono jednokierunkowo i nie ma prawa się cofnąć, teraz pytania.
1. W jakich zakresach obrotów działa zaworek, tzn. wypycha i zasysa (zamyka się)
2. Dlaczego po wyciągnięciu całego zaworka silnik JTS gaśnie, a TS telepie jakby miał parkinsona i nie gaśnie
3. Jakie mniej więcej ciśnienie panuje w tym wężyku
4. Czy można zaślepić zaworek w cholerę i puścić wąż przed przepustnice, lub ograniczyć jego przepustowość do pewnej granicy, aby na biegu jałowym był zawsze w 100% zatkany i otwiera się np. przy ciśnieniu 0.1 bara albo więcej (do tego jest mi potrzebna znajomość ciśnień panujących w środku i jak to działa)
5. Co fabrycznie reguluje przepustowość tego zaworka, na jałowym powinien byc w 100% zamknięty i nic nie puszczać ? A dopiero ciśnienie z skrzyni korbowej powinno sprężynkę wciskać zwiększając prześwit i przepływ powietrza do kolektora ? Czy działa to na odwrót, że na wolnych obrotach sprężynka wypycha tłoczek robiąc prześwit, a zwiększając obroty gazy dociskają tłoczek odcinając przepływ ? Na zasadzie EGR - małe obroty=przepływ, duże obroty=brak przepływu
6. Czy powietrze z odmy zza przepustnica = to samo powietrze co przed przepustnicą, jeżeli nie, to dlaczego ?
Po co mi to potrzebne, a więc miałem problem z dwoma kata, winny ukazał się ten zaworek, który nijak w ogóle działał, zamontowałem nowy, błąd zniknął, ale z kolei ten zawór zaczął gwizdać jak czajnik na ogniu i czasem znowu telepie na biegu jałowym - obroty są idealne, nawet na komputerze się nie zmieniają, a silnikiem telepie i słychać to po wydechu, że coś tam nie halo, ale wystarczy, że przycisnę wężyk aż "puknie" w tym korpusie i samochód zaczyna pracować idealnie gładko... Przerzuciłem też ten zaworek do 147 w TS i silnik tak samo zaczął tam rwać, aczkolwiek jak wyciągnę całkiem to nie gaśnie.
Myślałem, że kupie kolejny ten zaworek, bo być może kupiłem "wadliwy", ale poszedłem ponownie do ASO to powiedział mi gość, że już out of stock bez możliwości zamówienia, w żadnym ASO tego nie mają, no i great....
Wpadłem na pomysł, że sam zrobię taki ulepszony zaworek, ale muszę dokładnie znać zakres jego pracy, a jak to zmierzyć to nie mam pojęcia... A z czego wyczytałem to te zaworki potrafią padać przez 200 000km, albo co kilkadziesiąt kilometrów... W sumie czego się spodziewać po kawałku plastiku z sprężynka z długopisu za 10zł w kluczowym elemencie silnika
Tutaj stary filmik jeszcze jak walczyłem z kata pokazuje ten zaworek i nierówna i równą pracę przed i po "przytkaniu"