Jak dobrze poszperasz w częściach blacharskich nawet na oklepanym allegro w zakładce zderzaki, to i takie zamienniki NOWE są tam dostępne.
Tutaj to może i racja, a w takim wypadku jak ten, to już "między słowami" jest wskazówka i podpowiedź dla autora wątku, gdzie szukać magika do naprawy tego auta.
Może nawet paradoksalnie zagadanie na forum "miłośników 4 kółek" lub medialnego Adama Klimka z TVN-u by dałoby też jakieś wytyczne
Z własnego doświadczenia jestem w stanie podważyć to stwierdzenie, bo z wieloma takimi naprawianymi autami - w tym także obecną alfą - miałem do czynienia i jakoś nie było z tym problemów po naprawach robionych przez potocznego Janusza w stodole, ale robionych rzetelnie i z głową jeśli chodzi o wtórną konserwację łączonych elementów.
Tu mamy do czynienia z wiekowym autem i wymagania co do naprawy jak na igłę z salonu są raczej pozbawione racji bytu.
Wracając do tematu wątku...
Przy tych uszkodzeniach za 2400 to jest mało prawdopodobne, by ktoś się podjął naprawy od a do z-et z lakierowaniem, bo jak poszukasz części, które mógłbyś wymienić, w tym także tylnego i przedniego pasa, to będziesz musiał siłą rzeczy dołożyć do interesu.
Mankamentem alfy jest spawana belka wzmocnienia czołowego do podłużnic, jak również punktowo przyspawany pas górny wzmocnienia z zamkiem maski.
Podobny feler jest z tyłu, gdzie niecka koła zapasowego przylega do niego, a skoro masz trafiony pas z zamkiem, to przekoszone jest wszystko.
Reasumując, to nie wiem, czy tu jest skórka warta wyprawki, bo wycinkę i wstawienie przedniego pasa musi zrobić fachowiec, by wymiary geometrii się zgadzały.
A alternatywą do zaniżenia kosztów lakierowania karoserii, byłaby dla Ciebie wymiana elementów na używki tej samej barwy. Średni koszt lakierowania 1 elementu to cirka około 500,-