Witajcie, jako że jeżdżę AR156 2.4 JTD już 10 rok, dopadają mnie od czasu do czasu problemy z takimi systemami/rozwiązaniami w moim włoskim bolidzie, które są jej piętą achillesową - tzn. po prostu są słabo zaprojektowane w AR156.
Jednym z ostatnich problemów, nad którym spędziłem ładnych kilka wieczorów był problem z elektryką z nacechowaniem zwarcia/rozłączonych przewodów/przepalenia bezpiecznika.
Problem opisany jest w następujących wątkach na forum (chronologicznie):
- http://www.forum.alfaholicy.org/156/...ie_odpala.html
- http://www.forum.alfaholicy.org/156/...ie_odpala.html
- http://www.forum.alfaholicy.org/gt/1...m_failure.html
- http://www.forum.alfaholicy.org/156/...e__dealer.html
- http://www.forum.alfaholicy.org/156/..._lat_samo.html
- http://www.forum.alfaholicy.org/156/...ie_odpala.html
Problem był następujący: podczas jazdy po wykonaniu dosyć gwałtownego skrętu kierownicą w uliczkę 90 stopni auto zgasło (zgasł sam silnik - jakby odcięło mu paliwo). Auto natychmiast odpaliło, zatrzymałem się na poboczu, podniosłem maskę na pracującym silniku, poruszałem kablami wokół akumulatora (AKU) - bez efektu, zamknąłem maskę i przy trzaśnięciu maski auto ponownie zgasło. Natychmiast odpaliłem - znowu za pierwszym razem - po czym pojechałem pod dom, otworzyłem maskę i wówczas przy ruszeniu przekaźnikami przed akumulatorem -> auto zgasło i nie chciało więcej zapalić.
Pomyślałem, że pewnie przekaźnik się spalił, więc zamówiłem kilka sztuk 30A i 50A, a w międzyczasie przeczyściłem nóżki wszystkim 7 przekaźnikom, pozamieniałem ich miejscami, po czym auto znowu odpaliło.
Następnego dnia auto już nie odpaliło pomimo różnych konfiguracji. FES/MES nie łączył się z ECU (ECU nie odpowiadał) - efekt był taki:
Sprawdziłem dokładnie każdą z kostek przekaźników (przed akumulatorem) - każdy kabel siedział dosyć mocno, ale auto nie odpalało, więc przeczyściłem wszystkie bezpieczniki od 10A do 80A w komorze silnika (na akumulatorze, na ścianie grodziowej 30A i 40A od grzania świec, wyjąłem puszkę przekaźników grzania świec ale tam było wszystko ok, bez przepaleń, przerwań, wyjąłem AKU, sprawdziłem masę na skrzyni biegów pod uchwytem AKU oraz tą drugą na podłużnicy, odpinałem wszystkie wtyczki za silnikiem i czyściłem, szukałem przerwań i przetarć przewodów, sprawdziłem wtyczki ABS, itd.
Trochę zrezygnowany skręciłem wszystko i wróciłem do punktu wyjścia - zacząłem sprawdzać każdy przewód osobno na kostkach przekaźników przed AKU i znalazłem! Oto winowajca:
Przerwany kabel, mimo, że siedział mocno, to był oberwany - tzn. nie był połączony z stykiem, w który wchodziła nóżka przekaźnika 30A, więc prąd nie płynął w układzie i ECU głupiał.
Dodam, że całą wtyczkę można dostać jako część zamienną - gdyby komuś nie chciało się lutować, czy po prostu naprawiać tego prowizorycznie. Trochę polutowałem, trochę zaizolowałem i działa - jak mówił ojciec - dobra prowizorka lepsza od oryginału.
Mam nadzieję, że komuś się przyda, bo zamiast wzywać lawetę, rozkręcać kolumnę kierowniczą by czyścić antenę immo, wzywać elektryka, wymieniać akumulator, czy wymieniać ECU - warto najpierw porządnie sprawdzić kable przy przekaźnikach przed akumulatorem.
ps. problem raczej nie występuje w AR147, GT, gdzie bezpieczniki i przekaźniki są w skrzynce plastikowej (FUSE BOX), a nie jak w AR156 nieosłonięte niczym od sporu i nakryte tylko plastikową pokrywką.
ps.2. trochę schematów bezpieczników i przekaźników w Alfach JTD --> http://www.autogenius.info/alfa-rome...e-box-diagram/
Szerokości,
L.