Witam.
Jakiś czas temu podjechałem do warsztatu na serwis klimatyzacji. Zrobili co mieli zrobić czyli nabili czynnik, wymienili filtr kabinowy i odgrzybili.
2 tygodnie później sprężarka się zatarła. Wróciłem więc do warsztatu z reklamacją. Niestety warsztat nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie uznaje swojej winy.
Nie znam się na tym ale myślę że awaria po 2 tygodniach od czynności serwisowych to nie jest przypadek, tym bardziej że do tej pory (10 lat) nic się z klimą nie działo.
Czy powinienem mieć uzasadnione podejrzenia że to jednak awaria z winy warsztatu czy jednak odpuścić temat i uznać że to zużycie, zmęczenie materiału ?
Wiem że podaję za mało informacji ale nie wiele więcej wiem. Nie miałem możliwości obserwować pracy mechaników a i na fakturze nie ma szczegółowej rozpiski prac.
Czy sprężarka może tak sama z siebie się zatrzeć? jeśli tak to jakie mogą być przyczyny ?
A jeżeli to z winy warsztatu to jaki błąd mógł popełnić mechanik ?
Proszę o jakieś sugestie.
Pozdrawiam.