Na 99% będzie szkoda całkowita, AR156 jest niewiele warta na rynku wtórnym Sam zastanawiam się czy swoją sprzedać czy po prostu wystawić ogłoszenie za darmo
Na 99% będzie szkoda całkowita, AR156 jest niewiele warta na rynku wtórnym Sam zastanawiam się czy swoją sprzedać czy po prostu wystawić ogłoszenie za darmo
Kolego bajki piszesz. Twierdzisz, że orzeczono szkodę całkowitą, a warsztat dokonał naprawy z użyciem nowych, oryginalnych części i ubezpieczyciel to zapłacił? Taki numer przechodzi jedynie w przypadku pojazdów zabytkowych, lub przynajmniej wpisanych do rejestru zabytków. To co napisałeś kłóci się z elementarną zasadą kodeksu cywilnego, wskazującego że wysokość odszkodowania nie może być wyższa od poniesionej straty (wartości auta przed szkodą). Pozwolę sobie przytoczyć treść Art 363 kc
§ 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.
§ 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili.
Zatem nie jest możliwe, by ubezpieczyciel zrekompensował koszt naprawy, większy niż wartość samego pojazdu.
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych.
Mi w warsztacie powiedzial ze w przypadku szkody calkowitej auto mozna naprawiac do jego wartosci.
Oczywiście ze do wartości. Jakkolwiek auto mam zrobione i nie było z tym żadnego problemu.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
To nie miejsce na przepychanki, ale z tego co napisałeś na poprzedniej stronie wynika co innego. Że przypomnę: "Zrobi Ci auto na częściach oryginalnych, wystawi fakturę i ubezpieczyciel musi zapłacić", "Warsztat dokonał naprawy na oryginalnych częściach, klapa, zderzak chłodnica i tp. Akurat nie Alfa a Ford, ale to bez znaczenia..."
Napisałeś to pomimo mojej uwagi: "ubezpieczyciel nie zapłaci więcej niż auto było warte przed szkodą. Zatem naprawa z użyciem oryginalnych części odpada, bo sam zakup nowych części, niezbędnych do dokonania naprawy przekroczy wartość tego auta".
Ja nie kwestionuję czyjegoś prawa do wypowiedzi, zwłaszcza jeśli dana osoba ma o wiele większy staż na forum i większe doświadczenie w eksploatacji Alf, jednak te wypowiedzi podważają moje zawodowe kompetencje i doświadczenie zdobywane przez dziesiątki lat pracy. Przy czym niosą ryzyko narażenia założyciela tematu na znaczny koszt, gdyż naprawa z użyciem części oryginalnych skończyła by się wystawieniem przez warsztat faktury na jakieś 14 tys zł, z czego ubezpieczyciel zapłaciłby 4 tys, a resztę sam poszkodowany.
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych.
Spokojnie. Akurat orientowalem sie w ASO jaki bylby koszt tego. I sam zderzak z malowaniem i montazem wychodzil juz ponad 5 tys. wiec poprzestalem na tym. Wyceny jeszcze nie mam. Mam jedynie ocene techniczna rzeczoznawcy. Czekam na dalsze kroki TU.
Daj znać jak się to potoczyło. Skrzywiony pas tylni na pewno w jakimś stopniu da się naprostować a zderzaków używanych od zarąbania jest.
Akurat pas tylni to pikus, gorzej z tą wnęką koła. Fakt ze jako uzywane te czesci są smiesznie tanie. Poki co nadal czekam na kalkulacje z ubezpieczalni. Chcieli juz tydzien temu kase wyplacac, a kosztorysu sie doczekac nawet nie moge. Auto na pewno zostaje u mnie i cos bede robil. Zbyt duzo rzeczy mam juz w nim porobione i progi oraz podloga w bdb stanie, ktore w tym roki zakonserwowalem. Wiec zrobie i bede nadal jezdzil bo dobrze mi sie nim jezdzi