Brat ma 156 i do niej dwa klucze: jeden normalny, scyzorykowy, z pilotem a drugi to sam grot, mówi, że to klucz serwisowy.
Kupił auto niedawno ale nie przejął się tym, że ten jeden normalny klucz jest w mocno zniszczonej obudowie, z urwanym uchem do breloka. No i już zgubił klucz ale szczęśliwie znalazł.
Chyba trzeba wymienić obudowę klucza, kupić na alegro nie problem, za 20 zł plus dostawa jest spora oferta. Ale czy da się do tej nowej obudowy po prostu przełożyć wszystkie flaki ze starego klucza a także stary grot? No bo chodzi o uniknięcie kosztów przeprogramowania itd. Nigdy tego nie robiłem a dla niego to w ogóle pierwsze własne auto.
Czy tak się da? kupuję nową obudowę, z grotem (takie są za 19.95 zł), otwieram obudowę, ze starej przekładam flaki do nowej, wymieniam też grot na stary? To chyba za proste byłoby?
I drugie pytanie: ten klucz serwisowy też latwo zgubić, bo to goły sam grot jest. Chyba nie ma jak kupić trwałej "rączki"do niego, myślałem o jakiejś masie plastycznej, ulepić "rączkę" wcisnąć tam tył grota, zaschnie i jest. Macie Panowie jakiś pomysł? Bo, ze zgubi takie klucze, jak ma, to jestem pewien.