Po zalozeniu stawialismy ze to wada czesci. Chcac niechcac trzeba bylo znow zrzucic skrzynie i szukac po drodze przyczyny lub reklamowac sprzeglo. No i moi mechanicy zobaczyli ze lapa byla naruszona, widac bylo ingerencje. Zrobione to bylo nie za mnie a za poprzednich wlascieli, tak ze tamto sprzeglo smigalo normalnie. Po wlozeniu nowego sprzegla, cala konstrukcja Januszy legla w gruzach, pedal byl miekki, bral milimetr od ziemi, ze auto albo nie zdarzylo wejsc na obroty i trzeslo cala buda jakby zaraz mialo wyrzygac motor, albo najpierw dodawac wiecej gazu i popuszczac sprzeglo tak, aby nie palic kapora. Lapy nie bylo opcji kupic w hurtowni, aso, pomijam fakt coraz wiekszych brakow spowodowanych koronawirusem. Wiec trzeba bylo kupic skrzynie, dla samej lapy. No i przy okazji wysprzeglik uj strzelil, ze nie dalo sie odpowietrzyc.
Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka