Post z 2006 roku ;-)
A tak na poważnie - ja mam wsadzony stożek z racji przerobienia dolotu po tym, jak zassało mi do silnika wodę z kałuży, poprzez oryginalną puszkę filtra powietrza. Pomyślałem - lepiej kupić od czasu do czasu przepływomierz, niż liczyć na to, że kolejnym razem znowu nic się nie stanie.
I powiem tak, kupuje najtańsze stożki w Feuvercie za 30 zł. One nie są nasączane niczym. Przed zamontowaniem smaruje je gliceryną w płynie, delikatnie, bez przesady. Jeżdżę tak już kilka lat i nigdy, powtórzę: nigdy, nie siadł mi przepływomierz.