Jaki dystans pokonam bez ładowania akumulatora
Witam,
dojadę bez ładowania 18 - 20 km do elektryka, czy jest to nie wykonalne. Mieliście może taki przypadek, że nagle straciliście ładowanie? Tydzień temu mierzyłem ładowanie akumulatora i było idealne a tu dzisiaj zonk. Mogło się tak nagle coś zepsuć, czy jest to chwilowa awariai jutro będzie wszystko ok.
Możesz liczyć na cud, jak chcesz (chociaż one to głównie w Biblii występują), ale na naładowanym i sprawnym aku do elektryka spokojnie powinno wystarczyć. Oczywiście najlepiej bez klimy i świateł.
nowy alternator, i będzie ok. U Ciebie potrzebny jest 100 amperowy
Wiem, że nowy załatwi sprawę ale tydzień temu założyłem turbinę po regeneracji, nowe górne wahacze, nową chłodnicę, wszystkie filtry wymienione oraz nowy olej także trochę kasy poszło. Przez półtora roku miałem spokój a teraz zaczęło się wszystko naraz walićNapisał Starscream
nowy alternator, i będzie ok. U Ciebie potrzebny jest 100 amperowy. Nie wiem może jutro spróbuję przejechać te 20 km, zobaczymy czy dojadę.
A nie możesz poprosić kogoś o holowanie!?Witam,
dojadę bez ładowania 18 - 20 km do elektryka, czy jest to nie wykonalne. Mieliście może taki przypadek, że nagle straciliście ładowanie? Tydzień temu mierzyłem ładowanie akumulatora i było idealne a tu dzisiaj zonk. Mogło się tak nagle coś zepsuć, czy jest to chwilowa awaria
no właśnie tu może być problem bo wszyscy znjomi będą w pracy. Mam drugi samochód ale niestety nie mam kierowcy. Myślałem aby samemu wyciągnął alternator tylko jak zobaczyłem gdzie się znajduje to chyba sobie odpuszczę. A możę to tylko tak groźnie wygląda i da się samemu wytargać to badziewie, może jakieś sugestie i podpowiedzi. Z góry dzięki.
Może się komuś przyda moja historia dot. tego tematu.
Bez paska klinowego, na pełnym aku bez szastania światłami, bez klimy radia itd. przejechałem 25 km potem wszystko zaczęło gasnąć w końcu przestał działać obrotomierz 500 metrów i stop. reszta holowanie.
czemu od razu nowy alternator może tylko szczotki sie skończyły. jak mi padło ładowanie (nie w Alfie) to na naładowanym akumulatorze spokojnie dojechałem ponad 20km i nie było objawów by padał
Witam
na w pelni naladowanym akumulatorze , przejechane okolo 200 km ( z przymusu , poprostu poszly lozyska na alternatorze ). Na koncu nie dzialal juz ani obrotomierz , ani predkosciomierz , silnik chodzil normalnie. Tyle ze byl to diesel .
Dojedziesz spokojnie. Jak mi alternator padł to 2 dni jeździłem po 60km , ładowaniem przez noc. Jeżeli nagle zabrakło Ci ładowania to niestety winny jest alternator i nastaw się na wydatek. Nie polecam wyciągać go samemu. Poczytaj na forum
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem