Co do pierwszego dzwięku, zobacz opis tego, co moja bella z siebie wydawała:
http://www.forum.alfaholicy.org/156/...chomieniu.html
Okazało się, że za jakiś czas zepsuł mi się zupełnie wysprzęglik, co najgorsze z daleka od domu, w długiej trasie. Na szczęście dosyć szybko mi go wymieniono, przy okazji też sprzęgło wymieniłem. Jeśli u Ciebie objawy są podobne, to zwróć koniecznie uwagę na siłę, z jaką musisz dociskać sprzęgło przy zmianie biegów. U mnie stopniowo wzrastała, biegi ciężej wchodziły, co było kolejnym znakiem kończącego się łożyska dociskowego. Jeździłem tak jeszcze z kilkaset km i w końcu łożysko padło, niszcząc wysprzęglik.
Polecam więc uważnie się przyjrzeć i nie zostawiać tego, aż się zepsuje bardziej, bo w moim przypadku nie było miło szukać na drugim końcu Polski dobrego warsztatu,w którym znają się na Alfach;-)