Mam spory problem ze swoją bellą. Jakieś półtora tygodnia temu wymieniłem czujnik położenia wału ponieważ auto nie zapalało w momencie kiedy po podróży postało ok. 20 minut, gdy samochód ostygł auto zapalało, po podłączeniu pod komputer bład położenia wału, więc wymianiłem na oryginał Boscha. Na początku ubiegłego tygodnia wybrałem sie w ok. 500km podróż w okolice Włodawy. Samóchód zapalał bez problemy w nawiększe mrozy za pierwszm razem. W piątek podczas krótkiej podrózy do sklepu ok. 3km zapaliła sie kontrolka silnika i komputer wyświetlił komunikat o uszkodzeniu silnika,ale silnik chodził normalnie. Po zgaszeniu auta pod sklepem już nie zapaliło. Auto zostało sholowane do miejsca pobytu, tam sprawdziliśmy filtr paliwa czy sie nie ztakał parafiną był ok, pompka podaje paliwo. Auto nie zapala. W sobote zdzwoniłem po assistance zabrali auto do odalonego o 30km Chełma, po podłączeniu pod komputer Błąd czujnika położeniu wału, mechanik zamówił nowy, założył nowy czujnik samochód zapalił na chwilę i zgasł, i juz nie chce zapalić, a komputer nie wykazuje żadnych błędów. Mechanik rozkłada ręce. Jeśli ktoś miał podobny przypadek proszę o pomoc, bo nie mam czym do domu wrócić.