wolam pomocy. witam wszystkich. panowie mam problem. mianowicie zdarzyla mi sie dziwna awaria momentalnie skoczyla mi temperatura wody, silnik sie wylanczyl i klapa. zdarzylem zjechac na pobocze i zaczelo mi sie dymic spod maski - pierwsze wrazenie ze za bardzo go cisnelem na niskich biegach ( chodz raz tylko przy wyprzedzaniu mialem obroty kolo 5 tys.na 3 biegu)i olej sie zagotowal. podnioslem maske podymilo troszke z silnika - wiec dolalem mu oleju kolo pol litra bo wczesniej byl sprawdzany i byl. nastepnie odpalilem auto przejechalem jakies dwa kilometry temperatura lekko spadla, po czym gwaltownie pockoczyka i dalej silnik zgasl. sprawdzilem stan plynu do chlodnicy okazalo sie ze go wogole nie ma. wlalem dwa litry i okazalo sie ze gdzies wycieka - prawdopodobnie musial gdzies szczelic wezyc prawdopodobnie przy wejsciu do chlodnicy bo zauwazylem ze jest tam mokro. Jak moglo do tego dojsc ? czy to bedzie przyczyna takiego zachowania auta i wylanczania sie silnika? czy mozliwe zeby cos w chlodnicy szczelilo ? tak nagle gdzie wczesniej nawet sie nie przegrzewal? w razie czego jaka chlodnica podchodzi do mojej alfy ?( z innego auta moze cos z fiata? bo nie wiem czy dostane oryginalna.a swieta za pasem. zycze wesolych i bez takich awarii. ;] ( 156 16v 1.6 )