Dziś zabrałem sie za wymiane świec bo juz trzeba było rozkreciłem to co trzeba i od prawej strony zaczołem wykręcać dwie pierwsze mimo oporu wyszły zgrabnie ale przy trzeciej napotkałem duzy opór, niestety na moja głupote na 99 % ją ukręciłem szła bardzo opornie i widocznie użyłem za dużo siły bo wyszła tak do 1/3 gwintu albo połowy bo z góry widze około 3 zwoje (moze wyszła wiecej ale nie wiem gdzie dokładnie zaczyna sie gwint w srodku silnika ) i na chwile obecna przekręca sie w lewo i w prawo bez zmian kreci sie bez oporu :cry:
Czwarta poszła z małymi piskami tez z oporem bo juz sie tez bałem, ale poszła .
Teraz stoje z dylematem co zrobic i z dużym bólem głowy :cry:
Jak sie do tego zabrac?
czy trzeba bedzie cały silnik rozbierac? no i jak ja wyciągnąć?
czy trezba to pózniej gwintowac,a jezeli tak to co potem inny rozmiar świecy?
albo to po prostu da sie tam jakos zostawic jakossc uszczelnic bo jej i tak na chwile obecna nie idzie wyciągnąćjest tylko 2-2.5 min wyżej?
jekie mam teraz opcje czy trzeba cały elemen wymienić.
No i najważniejsze czzy jest jakaś mozliwosc zrobienia tego bez wyciągania silnika????
jezeli jakies pytania nie są sensowne to wwkurzajcie sie za bardzo po prostu jestem zrozpaczony a nie chce sie narazac na zbyt duze koszty (z koro i tak już dużo nabroiłem :?
z góry dzieki za pomoc