Witam wszystkich
Ponieważ alfa mocno skapi uzytkownikom swoich aut na wskaźnikach informujących o tym co dzieje się z silnikiem, mam pytanie odnośnie zalezności miedzy temperaturą silnika a temp cieczy chłodzącej. Kiedy odpalam auto po nocy to wszystko jest jasne. Płyn osiąga temperaturę i autem mozna zasuwac. Co natomiast w sytuacji gdy auto gasze i po 20 minutach odpalam (po wczesniejszej ok 20-30 min jezdzie). Czy kilka minut chodzenia na niskich obrotach daje mozliwość przesmaroania calego silnika i zajda tam już wszystke procesy które umozliwią bezstresową jazde do czerwonego pola?
Z góry dzieki
PS. odnosze dziwne wrazenie ze skonczy sie to po prostu zamontowaniem zegara z tem oleju