Może od początku, jakieś 2 lata temu miałem problem z autem mianowicie po przejechaniu okolo 10 kilosów słychac było piski w tylnym prawym kole i to tylko kiedy lekko skręciłem kierownicą w lewo. Pisząc "lekko" mam na myśli około 1mm, kiedy skręcałem mocniej pisk ustawał. Wymieniłem tarczę i klocki bo takie było moje podejrzenie, pisk ustał na dwa lata. Teraz znowu dał o sobie znać, i jest tak wkurwiający że strach, linki hamulca ręcznego są nowe ale co zauważyłem, zewnętrzny klocek wykruszył się na swojej górnej krawędzi, dziwne bo klocki nie są mocno starte i normalnie można by jeszcze śmigać a śmigać. Zdjąłem już raz koło wyczyściłem z błota i po zimowej soli, wypsikałem WD40 ruchome częsci ręcznego przy zacisku i na 3 tygodnie był spokój, i teraz znowu mnie wkurwia.
Mam zamiar wymienić klocki ale co zrobić więcej z tym cholernym mechanizmem, ręczny odbija do końca więc już sam zgłupiałem, może tłoczek się przycina?
Dodam że koło nie nagrzewa się jakoś mocniej niż pozostałe.
Pozdrawiam.