Niedawno miałem małą przygode. Urwał mi się jakiś zaworek u dołu chłodnicy i gubiłem płyn... Oddałem do znajomego fachowca, zreperował, płynu już nie ubywa, jednak zauważyłem, że podczas normalnej jazdy nawet w trasie (gdzie wcześniej to nie występowało) temperatura wzrasta troszke powyżej 90 stopni poźniej opada do tej nieoznaczonej kreski i tak w kółko.
Podejrzewam, że facet mógł nie odpowietrzyć dobrze układu. Chyba że istnieje jakaś inna możliwość?
Jak sprawdzić i porządnie to odpowietrzyć?
I jeszcze przy okazji... Normalne, że po odpaleniu na zimnym silniku klekocze jak(nieprzymierzając) diesel? Troche mnie to niepokoi...