Wymiana silnika 1.6 TS

[hoffi86]

Witam,
Padł mi silnik w mojej Belli (1.6 TS 1999 rok) i mechanik doradził mi zakup kompletnego motoru na wymianę i nie "bawienie się" w remont, głównie ze względu na mniejsze koszty takiej operacji. Problem polega na tym czy mogę założyć młodszy silnik 1.6 TS z wersji po lifcie albo, ponoć najmniej awaryjny, 1.8 TS z rocznika około 2000? Jak wygląda sprawa osprzętu silnika i skrzyni biegów? Jeżeli ktoś robił taki SWAP proszę o informacje. Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam,

[syfon]

Witam,
Padł mi silnik w mojej Belli (1.6 TS 1999 rok) i mechanik doradził mi zakup kompletnego motoru na wymianę i nie "bawienie się" w remont, głównie ze względu na mniejsze koszty takiej operacji. Problem polega na tym czy mogę założyć młodszy silnik 1.6 TS z wersji po lifcie albo, ponoć najmniej awaryjny, 1.8 TS z rocznika około 2000? Jak wygląda sprawa osprzętu silnika i skrzyni biegów? Jeżeli ktoś robił taki SWAP proszę o informacje. Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam,

Zmień mechanika!
Skąd będziesz wiedział czy silnik który kupujesz jest w dobrej kondycji?
To niestety duża loteria. Raczej kończy się to nieciekawie.
A w razie przekładki na pewno będziesz miał duże problemy z towarzyszącą elektroniką.

[ssman122]

Chyba że wrzuci 1.6 wtedy wszystko jest plug & play inaczej gra nie warta ŚWIECZKI! komp, imo, skrzynia, nie wspomnę już nawet o fazach dolocie itd itd....

[alfagawrys]

jak wyremontujesz silnik to wiesz co masz i sie nie martwisz ze za pol roku albo wczesniej znowu ci padnie, wtedy nic tylko w pizdu się powiesić, albo nażreć piguł

[lukas1983]

opcji jest kilka:
-najdroższa - remontujesz swój silnik ( co w cale nie oznacza że masz 100% pewności że będzie długo służyć) zawsze coś może pójść nie tak i po np 1000km straci ciśnienie bądź sprężanie ale to wariant bardzo nie optymistyczny
-kupujesz silnik 1,6 z możliwością odpalenia - sprawdzenia ciśnień itp
-kupujesz bitą 1,8 ( byle nie w przód ) i tak jak wyżej z możliwością odpalenia / sprawdzenia i przekładasz wszystko co trzeba do swojej łącznie z imo i wiązką.

Wszystko zależy od zasobności twojego portfela ...

[premek]

Nie ma co kombinować. 1,6 są najmniej chciane, więc znajdziesz jakąś. To najtańsza opcja i pewnie przez to preferowana.
Nie wiem po cholerę pisać "zmień mechanika"? Co to ma do rzeczy? Auto ma kilkanaście lat i jest warte (ze sprawnym silnikiem) ze 4 tys. Porządnie zrobiony remont to 1/2-3/4 wartości kompletnego auta.
Faktycznie - durny ten mechanik, bo nie chce naciągnąć klienta na operację nie wartą pieniędzy, które trzeba w nią włożyć.

To co Ci mogę poradzić - "padł mi silnik" jest trochę ogólnikowe. Spytaj mechanika jak kompletny musi być silnik do wymiany. Być może potrzebujesz tylko sprawnego bloku z układem korbowym. Wtedy, nawet kupując kompletny silnik, resztę elementów sprzedaż i wcale tak drogo to nie wychodzi. Może tez CI się opłacać kupic całą rozbitą alfę za ~2000 zł, wymontować co potrzebujesz a resztę rozsprzedać. Mnie w dwóch autach taka operacja spłaciła koszty warsztatu, płynów itd. jedyny ból to konieczność wyłożenia chwilowo większej gotówki i znalezienie miejsca na rozbierane auto.

[hoffi86]

Nie ma co kombinować. 1,6 są najmniej chciane, więc znajdziesz jakąś. To najtańsza opcja i pewnie przez to preferowana.
Nie wiem po cholerę pisać "zmień mechanika"? Co to ma do rzeczy? Auto ma kilkanaście lat i jest warte (ze sprawnym silnikiem) ze 4 tys. Porządnie zrobiony remont to 1/2-3/4 wartości kompletnego auta.
Faktycznie - durny ten mechanik, bo nie chce naciągnąć klienta na operację nie wartą pieniędzy, które trzeba w nią włożyć.

To co Ci mogę poradzić - "padł mi silnik" jest trochę ogólnikowe. Spytaj mechanika jak kompletny musi być silnik do wymiany. Być może potrzebujesz tylko sprawnego bloku z układem korbowym. Wtedy, nawet kupując kompletny silnik, resztę elementów sprzedaż i wcale tak drogo to nie wychodzi. Może tez CI się opłacać kupic całą rozbitą alfę za ~2000 zł, wymontować co potrzebujesz a resztę rozsprzedać. Mnie w dwóch autach taka operacja spłaciła koszty warsztatu, płynów itd. jedyny ból to konieczność wyłożenia chwilowo większej gotówki i znalezienie miejsca na rozbierane auto.

Sprawa wygląda tak, że silnik już był robiony 3 lata temu po przekręceniu panewki i drugi remont już mi się nie uśmiecha.. Może to i głupio zabrzmi, ale jestem przywiązany do mojej Małej i chcę ją przywrócić do życia. Teraz tłok bije w głowicę i albo znowu panewka, albo korbowód - jeszcze do środka nie zaglądnęliśmy, ale ponoć przeszczep to najtańsza opcja. Znalazłem niedaleko siebie 1.6 z 2002 roku. Kompresja 13,5 - 14,0 bar i jutro może podjadę go oglądnąć. Zadałem pytanie o 1.8 tylko dlatego, że wydawało mi się, że 1.8 i 1.6 na tych samych "bebechach" są składane, a 1.8 ma dobre opinie i zyskałbym trochę na dynamice.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi i czekam na kolejne
Pozdrawiam

[premek]

Jedyna istotna różnica (prócz pojemności) to kolektor dolotowy o zmiennej długości, który występuje w 1,8 a nie ma go w 1,6. Inna rzecz, że z 2002 będziesz miał CF3, który różni się trochę m.in. sterowaniem i wydechem.
Tak naprawdę jednak jeśli osprzęt zostawiasz to wielkiej rzeźby nie będzie. W najgorszym razie nie wykorzystasz benefitow płynących ze zmiennej geometrii kolektora dolotowego.

[syfon]

opcji jest kilka:
-najdroższa - remontujesz swój silnik ( co w cale nie oznacza że masz 100% pewności że będzie długo służyć) zawsze coś może pójść nie tak i po np 1000km straci ciśnienie bądź sprężanie ale to wariant bardzo nie optymistyczny

To nieprawda. Dobrze przeprowadzony remont daje gwarancję bezproblemowej pracy silnika.
Mechanika to nie cuda.

- - - Updated - - -

Chyba że wrzuci 1.6 wtedy wszystko jest plug & play inaczej gra nie warta ŚWIECZKI! komp, imo, skrzynia, nie wspomnę już nawet o fazach dolocie itd itd....

Też nie do końca. Kolega pytał o włożenie silnika po lifcie do swojeo przed liftowego auta. To w żadnym razie nie jest plag&play.

- - - Updated - - -

Nie ma co kombinować. 1,6 są najmniej chciane, więc znajdziesz jakąś. To najtańsza opcja i pewnie przez to preferowana.
Nie wiem po cholerę pisać "zmień mechanika"? Co to ma do rzeczy? Auto ma kilkanaście lat i jest warte (ze sprawnym silnikiem) ze 4 tys. Porządnie zrobiony remont to 1/2-3/4 wartości kompletnego auta.
Faktycznie - durny ten mechanik, bo nie chce naciągnąć klienta na operację nie wartą pieniędzy, które trzeba w nią włożyć.

To co Ci mogę poradzić - "padł mi silnik" jest trochę ogólnikowe. Spytaj mechanika jak kompletny musi być silnik do wymiany. Być może potrzebujesz tylko sprawnego bloku z układem korbowym. Wtedy, nawet kupując kompletny silnik, resztę elementów sprzedaż i wcale tak drogo to nie wychodzi. Może tez CI się opłacać kupic całą rozbitą alfę za ~2000 zł, wymontować co potrzebujesz a resztę rozsprzedać. Mnie w dwóch autach taka operacja spłaciła koszty warsztatu, płynów itd. jedyny ból to konieczność wyłożenia chwilowo większej gotówki i znalezienie miejsca na rozbierane auto.

Ale oczywiście że to jest słaby mechanik!
Jak auto jest niewiele warte to się go oddaje na złom. A jak się go remontuje to solidnie a nie zakłada się silnik z łapanki, który też kosztuje, przekładka kosztuje i nie mamy ŻADNEJ gwarancji ile będzie jeździł. Mechanik to nie zakład totalizatora sportowego.

[hoffi86]

Premek, za kolektorem u mnie to już tylko Supersprint (takie same elementy są do 1.6 i 1.8). Doloty też są w tych silnikach jednakowe. Dzięki za info dot. kolektora - muszę pogłębić temat.
Syfon, wiem, że remont byłby lepszy, ale jeśli byłby robiony raz.. Ja już to przechodziłem i wiem ile mnie to kosztowało, a i wał był już na szlifie.. Tylko dlatego szukam silnika na SWAP. U Ciebie jest elektroniczna przepustnica? Widziałem na Allegro 1.6 z 2005 roku ze Skoczowa. Jeśli by to razem zagrało z moim osprzętem to może bym się skusił, ale boję się, że konstrukcja tego silnika też się zmieniła..
Dzięki za pomoc!
Pozdrawiam