Witam wszystkich, zakupiłem 159tkę, szczęśliwy bo wszystko było ok.
W serwisie ASO AR w Toruniu auto sprawdzone i wysztko elegancko.
Kilku mechaników widziało autko i jeździło nim, nic nie stwierdzili.
Alfa ładnie chodziła nawet dzwięk pracy silnika nie był jakiś dziwny, turbina cicha i moc alfa miała.
Trochę kilometrów zrobiłem i trochę oleju brała więc to mnie niepokoiło, po zdjęciu turbo okazało się że jeden cylinder mokry od oleju.
Głowica ściągnięta i....
tłoki całe ale z góry do podszlifowania
okładzina cylindra gładka
pierście prawdopodobnie też
W KOLEKTORZE BRAK KLAPEK (plastikowy kolektor) klapki pourywało
głowica sprawdzona no i
8 zaworów wydechowych do wymiany
3 prowadnice, zawleczki 3 popychacze
Głowica będzie robiona koszt robocizny 500zł, materiał na głowicę pare stówek na zawory prowadnice chyba ok 600 , jakieś 300 zł za uszczelki i uszczelniacze,
Turbina 1200 z montażem i demontażem
Robocizna głowicy z demontażem i montażem 500zł
olej 200
Więc kupiłem alfę za jakieś 20tys z ukrytą wadą do nie wykrycia nawet przez mechaników na krótko oczywiście.
Ochota "zatłóc sprzedawcę"
A tak po za tym to chyba nie warto kupować alfy za taką kasę, lepiej dołożyć 7 -10 tys i może być pewniejszym
Mam tylko dylemat co do kolektora bez klapek czy zakładać taki? Zastanawiam się ze względu na automatyczną skrzynie biegów i w razie poźniejszego eksloatowania i wystąpienia "choroby wciekłej alfy"tak? Może być problem ze zgaszeniem
Poprostu PECH!!!!