Koledzy, potrzebuje pilnego wsparcia, sprawa jest nastepujaca:
Kilka dni temu przejechałem, 230 km swoja alfa, wszystko działało w porządku, zaparkowałem i zgasiłem.
Dzisiaj chciałem podpiąć drugi moduł wentylatora (dla sprawdzenia, bo mój nie działał) - robiłem to od góry, nieco pewnie poruszając wiązki kabli które są w okolicy. Modułu nie udało mi się jednak przetestować, ponieważ auto nie chce odpalić...
Prawdopodobnie skoro wcześniej było wszystko ok, to ja dzisiaj spowodowałem że coś nie działa, pewnie któraś wiązka.
Komputer nie pokazuje błędów, paliwo pompowane jest do filtra (sprawdzone na odpiętych przewodach), ale dalej coś nie gra - przy odpalaniu ciśnienie paliwa zmierzone to tylko 3 mBar, podczas gdy oczekiwane to ok. 260 mBar (te 3 zmierzone to podobno z pompy w baku).
Sprawdziłem bezpieczniki w skrzynce przy akumulatorze - wszystko gra, poruszałem wiązkami próbując uruchomić - bez efektów.
Ktoś ma pomysł co mogłem zepsuć, albo co mogło paść i jak posprawdzać garażowymi metodami? Szykuję się na oddanie alfy do mechanika, ale byłoby mi to bardzo nie na rękę bo za dwa dni mam daleki wyjazd i wtedy dojdą koszty wynajmu auta...
Będę wdzięczny za każdą pomoc