Dzieki za odpowiedz, wiec tak:
- jezdze 80% miasto, wiec jak juz slysze ze buczy, jak juz po przebiegu widze ze 140km przejechane

, jak juz bez nogi na gazie turbina spada do zera:
to zapierdzielam na obwodnice czy na S3 i na trojeczce 3k obrotów póki sie nie skonczy (z reguly ~10 min) - kwestia jak szybko dojade na obwodnice i ile wypalania mi przepadnie w korku...
Ale nawet jak zrobie trase 300-400 km i przedmucham piękną to nadal co te 150km wypalanko i niby po trasie lepiej przez pare dni, az znowu te 150km minie w miescie.
Tankuje od zawsze na shellu, V power turbo extra hiper mega nitro racing, nie czuje zeby mi auto zle chodzilo, zapierdziela, jest wypas, ale martwi mnie to czeste wypalanie i zagwostka - czy mam sie tym zajac ? czy sie nie zapcha na amen ? czy moze za wczasu zareagowac i wymienic / wyciąć zanim cos sie spierdzieli
jezdze z reguly do 2,5rpm i zmiana biegu, chyba ze mnie jakies Audi sprowokuje. Moze faktycznie nie przedmuchany i go sam zamulam ?
Mechanik powiedzial ze trzeba serwisowo, skasowac licznik, bo glupia nauczona tych 150 i zobaczymy, nie chce wycinac DPF'a, ale w ostatecznosci wywale.
jahu:
co uwzglednic w "osprzecie silnika" - moze poprosze zamiast wypalania serwisowego, zeby mi jutro przeglad tych rzeczy, co wymienisz zrobil...