turbo gwizd, brak doładowania

[elelmo]

straszny gwizd:
Dziewiątka od ponad roku u mnie w garażu (nie stała). Turbo pogwizdywało jak karetka od zawsze, a dziś wieczorkiem "zonk" gwizd jak gwiazdek i doładowanie na wskazówce ledwo drgnie. Większość przebiegów miejskich. na dodatek dziś zrobiłem kilaka tras po 200-500m.
Brak błędów, nie gazowałem bo wieczór, jutro dam znać jak to wygląda w praktyce.

[Lucas83]

Nieszczelność? Czujnik doładowania?
Moje też gwiazda 1300-1600obr ale, poza tym ok.

Wysłane z Nokii 3310

[elelmo]

nagrane z rana
https://www.youtube.com/watch?v=RPNW...ature=youtu.be

myślałem, że jak to alfa sama się naprawi. Jednak nie
można z tym jechać do mechaniora? Jakieś 40km mam do Pabla.

[Black Wolf]

Zrobiła się gdzies nieszczelność, jechac możesz ale mocy nie będzie.

[magil]

Nieszczelny kolektor wydechowy? Może szpilka pękła i dmucha przez uszczelkę. Jedź do Pablo, niech zajrzy.

[elelmo]

jak to kolektor/szpilka to nie dobrze sprawdzę czy po rozgrzaniu silnika dźwięk zniknie. Z tego co przeczytałem przez ostatnie 2h to powinno ustąpić, mam rację? jeszcze, czy przy zerwanej szpilce turbo nie będzie ładowało?

[gkwojtak]

Ja obstawiam, że spadł Ci wąż od turbo, lub pękł. Turbina nie nabija ciśnienia, bo dmucha poza układ. Nie miałem takiej sytuacji w alfie, ale zdarzyło mi się to w Mazdzie 6 - Dźwiek identyczny + brak mocy.

btw. Cała naprawa trwała kilka minut - opaska zaciskowa pękła i wąż pod wpływem ciśnienia zsunął się.

[elelmo]

Zrobiłem test, odpaliłem silnik, nagrzałem do tem. 90st. Żadnych dymków, wszystko w normie ale gwizdać gwiżdże. Czy brak mocy to nie wiem, wczoraj od znajomych żona prowadziła autko jakiś 1km więc nie odczuliśmy. Ładowanie max 0,2 nawet powyżej 3tyś obrotów. Podjadę jutro na podnośnik jakiś może coś zobaczą.

[gkwojtak]

Daj znać czy dobrze trafiłem Wygląda na uszkodzenie węża/spadnięcie - Turbo nie ma oporu to nie nabija ciśnienia bo wydmuchuje poza układ - stąd dźwięk

[elelmo]

Niestety, wygląda na turbo. Aby na 100% stwierdzić potrzeba rozebrać trochę przodu. Lokalny magik nie rozbierał, ale z tego co widzieliśmy to nic nie spadło i nic nie dmucha. Pozostaje laweta i wizyta u Pabla. Boję się jechać 40km z tą usterką.