W mojej pierwszej 159JTDm zaraz na początku zaczęły mi się jaja że wskazówka temperatury wyskakiwała na 130C i kontrolka temperatury zaświecała się na czerwono, do tego miałem komunikat o DPF (FAP). Nawet na prawie zimnym silniku w zimie, gdzie płyn może miał kilka stopni max. Winny okazał się ten czujnik na chłodnicy klimatyzacji (po prawej stronie, na samym dole) - była nieszczelność izolacji, pokorodował, i przywierał się wewnątrz obciążając ECU i sensory który korzystają podobno z tej samej linii zasilającej (wg znajomego który naprawia ECU właśnie jakiś czujnik od DPF i czujnik temperatury cieczy korzystają z tego samego zasilania). Po wymianie czujnika na chłodnicy problem nigdy nie powrócił.
Co do wycieków na początek korek (ok 30zł), albo najlepiej cały zbiornik (ok 130zł) wymienić - u mnie w TBi był pęknięty na zgrzewie z tyłu. Oczywiście nie zaszkodzi zrobić test płynu chłodniczego na zawartość spalin.
AHa, no i niech mechanik luknie czy spod pompy wody nie cieknie - w mojej JTDm coś mi spadł poziom trochę, nie pojechałem do mechanika, a na trasie rozpadła mi się pompa wody, zerwała pasek rozrządu itp.
EDIT. dodam że jak to się zaczęło dziać to w końcu po paru razach alfa nie chciała zapalić - lawetą pojechała do znajomego elektryka który nad tym siedział (najgorsze było to że po przywiezieniu zaczęła działać, jeździli parę razy przez 2 dni i w końcu znów usterka wystąpiła, wtedy zaczęli grzebać i ją znaleźli)