Witajcie. Na początek, przepraszam Pana moderatora, był gdzieś dział o "mechanikach w okolicy", jednak po pierwsze - nie udało mi się tam wrócić, po drugie - może ktoś mi pomoże również zdiagnozować usterki, po trzecie - wolne terminy do tych, których mi polecono to jakoś w styczniu.
Teraz - klasyka gatunku, pierwszy podstawowy objaw czyli podczas uruchomienia silnika "dławienie się", falowanie obrotów, nierówna praca tak jakby nie działał na wszystkie gary, spadek mocy = najprawdopodobniej kolektor ssący. Potrzeba ustrojstwo wykręcić, zaplanować, pospawać, wymienić uszczelkę i wyciąć klapy (profilaktycznie). Jak już mam robić z kolektorem ssącym, to bardzo fajnie było by przy okazji pozbyć się problemu z EGRem, który prędzej czy później narobi mi znowu syfu. Przydało by się też zrobić rozrząd i tu pojawia się problem - pisałem do Cinka w sprawie naprawy i wszystko było wycenione całkiem fajnie do póki nie pojawiła się straszliwie wysoka cena za części do rozrządu (a trochę słabym tematem jest wymieniać jedynie pasek, rolkę i płyn). Prawdę mówiąc, taniej wyszło by kupić dwa razy całe zestawy Conti czy Dayco z pompami wody niż jeden u Cinka. Nooo ale cóż, taka jest u nich polityka nie ma co narzekać tylko szukać rozwiązania.
I teraz "coś" - potrafię to tylko opisać. Mianowicie, bardzo rzadko, nieregularnie, podczas ruszania i podnoszenia obrotów do ok. 1.5-2k i jazdy przez chwile na niskich biegach 1-2-3 pojawia się dość głośny gwizd. Podejrzewam problem z turbiną (bo gdy pojawia się "metaliczny gwizd" nie słychać charakterystycznego "świstu" turbiny), a dodatkowo zniknęło mi ok. 100ml oleju po przejechaniu 150km (od tamtego czasu minęło 5 dni i 100 dodatkowych kilometrów, stan oleju bez zmian). Problem w tym, że dźwięk pojawia się BARDZO rzadko, a turbina nie zgłasza jakichkolwiek problemów - nie ma wahań doładowania, reaguje natychmiastowo, nie ma spadków maksymalnej wartości doładowania. Możliwe, że winny jest pasek wielorowkowy od alternatora (kiedyś mi pękł przewód wspomagania i olej wspomagania zalał właśnie pasek i alternator), napęd alternatora bądź napęd klimatyzacji, bądź rolka prowadząca. Na pewno mam zmniejszone ciśnienie w klimatyzacji, bo kiedyś głupio sobie sam spuściłem, ale to aż tak głośno nie gwiżdże - to bardziej metaliczne "tarcie" i występuje cały czas. Natomiast - to na pewno nie szpilka kolektora wydechowego, targam to auto dość często do 4k obrotów, jeżdżę dynamicznie, a ten dźwięk pojawia się BARDZO sporadycznie, nie ważne czy na zimnym czy na rozgrzanym silniku. Wręcz nawet bym powiedział, że pojawia się, gdy jeżdżę spokojnie.
Potrzebuje kogoś, kto to to przede wszystkim dobrze zdiagnozuję maszynę (bo w cale się nie upieram, że to padł kolektor - może wtryski albo układ common rail? To "coś" jeżeli wyjdzie właśnie taka pierdoła jak rolka paska wielorowkowego nie wymaga natychmiastowej naprawy, a jak wyjdzie konieczność regeneracji turbiny, to cóż, w innym terminie ^^). Następnie, zrobi to w miarę dobrze i da gwarancję, że jak wyjadę od niego, to z 20kkm na tym zrobię.
Najbardziej mi odpowiada kontakt mailowy.