Alfa Brera 2.4 JTDM 210KM
Od ponad miesiąca borykam się z takim problemem: alfa od samego startu jest w trybie awaryjnym (zero check enginów), i sztywno maksymalnie 2000 obrotów, bardzo powoli się rozpędza, pod górke ledwo jedzie. Zauważyłem , że jak rozgrzeje silnik do temperatury 90 stopni (20-30 minut) i odczeka sie chwile to auto wychodzi z trybu awaryjnego i jedzie tak jak należy (3 dni z rzędu zrobiłem to samo i 3 razy się powtórzyło). Dodatkowo od razu po odpaleniu samochodu i dodaniu gazu (bez poczekania aż świece się nagrzeją) można przez kilka sekund osiągać dowolne obroty i wszystko jest okej, jak odpuści się pedał gazu i po chwili będzie się chciało znów przygazować to trawde ograniczenie do 2000 obrotów ponownie.
EGR zaślepiony i wyrzucony programowo,
DPF przebity i wyprogramowany,
Auto nie dymi, poza brakiem mocy nie ma żadnych innych objawów.
Błędy jakie występują po podpięciu się pod kompa to
P0380 (moduł podgrzewania) i
U1601 (błąd linii C CAN)
Zanim wyprogramowałem EGR wysętpował błąd P0403.
Może to coś z tym błędem P0380 - moduł podgrzewania? Czy alfa ma jakiś system dodatkowego dogrzewania silnika/płynu chłodzącego do jakiejś temperatury, czy jest to po prostu błąd związany ze świecami/przekaźnikiem? Auto odpala normalnie.
JAKIEŚ POMYSŁY?
poza tym jak już alfa się "odblokuje" tzn wyjdzie z trybu awaryjnego i przyciśnie się ją powyżej 3000 obrotów to wyskakuje Check z błędem P0235, ale to już usterka na inną okazje - pewnie coś z turbiną lub czjnikiem doładowania (który wymieniłem)