Nagle, podczas jazdy autostrada przy około 160 km/h. Tak jak pisałem, najpierw check engine, chwile później zaczął się dławić, szarpać i mocy już nie było, następnie siwy dym z wydechów. Wcześniej nie było żadnych oznak. Chyba, że można "podpiąć pod oznaki" dzień wcześniej rano mi podszarpywał trochę zaraz po pierwszym ruszeniu.
Świeca skruszona.